Poseł PO wygłosił tyradę o PSL. Problem w tym, że mocno się pomylił
Podczas emisji programu Poranek Info w TVP Info poseł Platformy Obywatelskiej Artur Łącki wygłosił prawdziwą tyradę w kierunku Polskiego Stronnictwa Ludowego, w której podzielił się serią „dobrych rad”. – Może by się zajęli odbijaniem elektoratu wiejskiego z rąk PiS, bo pozwolili PiS-owi ten elektorat sobie zabrać. Staliście się partią miejską, a nie wiejską i dlatego balansujecie na progu wyborczym. Więc, proszę, nie mówcie, że to my mamy małe poparcie 15 proc., tylko zajmijcie się swoimi czterema procentami, żebyście byli w następnym Sejmie – mówił, energicznie gestykulując.
– Do pracy, panie pośle, bo nie widać was w powiatach. Jednego, którego widać, to troszeczkę posła Rzepę, mojego przyjaciela, bo on wie, o co chodzi. Pozostałych was nie widać – dodał.
Wpadka na antenie
Do kogo te uwagi, panie pośle? – dopytywał prowadzący. – Do PSL – krzyczał Łącki. – Pan poseł Porzucek cały czas mi dawał rady, więc i ja odpowiadam tym samym – kontynuował.
– Ale panie pośle, pan poseł Porzucek nie jest z PSL, tylko z PiS... – dziwił się prowadzący.
W tle nagrania widać, jak pozostali goście programu śmieją się z tyrady posła PO. Sam poseł również zaczął bić się w pierś i przepraszać za pomyłkę. – Przepraszam, przepraszam – mówił. – Ale PSL też do roboty! – dodał z uśmiechem.